zofia beszczyńska

| wersja polska | english version | version française | versión española |

*

jestem deszczem który otworzy wszystko
wszystko otworzy przenikliwymi palcami
a potem odejdzie zostawiając za sobą te pudełka
z uchylonymi wiekami bezradnie
trzepoczące w niespiesznej powodzi zmierzchu
te ptaki motyle i liście kamienie i ciała : te
okna i ścieżki prowadzące do wewnątrz
do najmiększej miękkości i wilgotności do
łez. Ja deszcz nie chcę o tym wiedzieć. Chowam
się przed dniem w mrok i trawę i stamtąd
patrzę jak wszystko pootwierane zamiera
powoli wiotczeje i wsiąka w światło :
czerwień staje się zielenią i potem już
nic. Słońce znów triumfuje a ja
przykrywam głowę trawą


Do góry | Poprzedni | Następny

Menu Zofi Beszczyńskiej: