zofia beszczyńska

| wersja polska | english version | version française | versión española |

*

udają że śpią. Być może śpią naprawdę.
Nie chcą przyznać. W tym czai się foka.
W tym (białym jak jajko) mewa
zapewne. Gdzie indziej żółw. A ten
musi być łaciatą krową. Szarą owcą.
Niemal słyszę ich głosy szelest sierści
postukiwanie zmarzniętych kopyt.
Chyłkiem otwierają oczy. Wtedy
kamienie migocą. Dyskretna fala prędko
przykrywa je miękką dłonią


Do góry | Następny

Menu Zofi Beszczyńskiej: